Wlochy sa niesamowitym krajem. Mapa kraju jest usiana znaczkami UNESCO (maja najwiecej obiektow na liscie w Europie). W kazdym miasteczku jest cos niesamowitego do zobaczenia. Nie powinno dziwic wiec, ze Sestri Levante to po prostu takie sobie miasteczko nad morzem. A jednak nas dziwi, bo miasteczko jest urocze, zadbane i pieknie polozone i z pewnoscia warte uwagi.
Podczas gdy pozostali uczestniczyli w wykladach ja spacerowalam sobie waskimi uliczkami i przypatrywalam sie zyciu codziennemu.
Po poludniu umowilismy sie, ze ja posiedze na plazy przez 1-2 godz i oni do mnie przyjda jak skoncza. Te kilka godzin (oczywicie sie przeciagnelo troche) utwierdzily mnie w przekonaniu, ze ja typem turysty plazowego nie jestem. Lubie sie kapac w morzu, ale samo opalanie bardzo szybko mnie nudzi. Na szczescie wyklady sie w koncu skonczyly i to mnie uratowalo przed udarem i zanudzeniem sie.
Popoludnie spedzilismy chodzac po miasteczku a wieczorem poszlismy na pizze i lody do jednej z lokalnych reasturacji w Lavagnii