W Cumbrii, podobno, jak ktoś mówi, że jedzie na wakacje "na południe" to ma na myśli Yorkshire. Trochę się z tego śmialiśmy, ale wizja nieoczekiwanie ładnego weekendu "na południu" wydała nam się na tyle kusząca, że postanowiliśmy wygrzebać nasz zabytkowy namiot i spróbować uroków kampingu z małymi dziećmi.
Nie mając czasu na planowanie pojechaliśmy na pierwsze w Yorkshire pole namiotowe, które odpisało na maila, że maja wolne miejsca. Z 15 innych wysłano negatywna odpowiedź. Komputer wylosował malutką miejscowość nad morzem, Robin Hood's Bay. Zapłaciliśmy chyba ok 30 funtów za noc.
https://www.robin-hoods-bay.co.uk/