Geoblog.pl    lewuszki    Podróże    Indie (2010)    Poznajemy wioskę Nemo
Zwiń mapę
2010
05
mar

Poznajemy wioskę Nemo

 
Indie
Indie, Memāri
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10314 km
 
Rano Suki przysłał po nas samochód, bo zgodnie z tardycją w przeddzień slubu nie powienien opuszczać domu (a przynajmniej wioski).
Poznaliśmy jego rodziców i siostrę. Oprócz nich w domu było juz chyba z 40 osób, które już przyjechały na wesele. Zaraz koło domu rodziców Suki wybudował dom dla siebie . Niewiele wiedział z tego jak będzie on urządzony, bo po prostu go tam nie było jak dom powstawał. Jego przyszła żona dostała odpowiedziałne zadanie urządzenia go w środku.
Dzień spędziliśmy na ogladaniu domu, w kórym odbywały się ostatnie roboty. Zwiedziliśmy też wioskę wzbudzając niesamowite zaciekawienie, ludzie wychodzili z domu, stawali na progu i po prostu sobie na nas patrzyli. Jedną z atrakcji jaką nam Suki zorganizował była "wyprawa" pod palmę kokosową, rosnącą tuż za domem. Jeden z ludzi z wioski zgrabnie wszedł po gołym pniu i strącił nam kilka kokosów. Wielkim nożem wyciął w każdym dziurę przez którą mogliśmy się napić wody kokosowej. Wbrew pozorom nie jest ona biała, nie ma koloru i smak ma bardzo deliktny i mało "kokosowy". Okazało się, że orzechy są jeszcze niedojrzałe, im dłużej dojrzewają tym więcej mają miąższu kokosowego, który potem jest wiórkowany.
Mama Sukiego ugotowała nam specjalne curry bez ostrych przypraw i oleju, jako, że nasze żołądki ciągle nie reagują najlepiej na jedzenie. Po południu poszliśmy na stację kolejową po Ivy, jej chłopaka i 2 znajomych. Ivy jest z Tajwanu i też kiedyś mieszkała z nami w Grace Houses w Birmingham.
Obserwowanie ile czasu mają na wysiadanie trochę nas zszokowało. Pociąg zatrzymał się dosłownie na kilka sekund. Ludzie wyskakiwali i wskakiwali w biegu.
Przed kolacją pojechaliśmy nad rzekę nieopodal, gdzie podobno miało być ładnie. Mimo szaleńczej jazdy (ten kierowca jest stuknięty, wszyscy jeżdżą tu strasznie, ale on jest piratem drogowym nawet jak na Hindusa) dojechaliśmy tam po zmroku. Mimo tego przeszliśmy się w ciemnościach, potem wróciliśmy do Nemo na kolację i do naszego hotelu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
lewuszki

Ania, Cezary, Stefek i Antoś
zwiedzili 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 279 wpisów279 93 komentarze93 2420 zdjęć2420 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.06.2016 - 13.10.2018
 
 
20.07.2018 - 04.08.2018
 
 
04.08.2017 - 14.08.2017