Jako, ze nasz maluszek urodzi sie m/w w polowie maja postanowilismy pojechac gdzies zanim bedziemy musieli wozic ze soba dodatkowy plecak z pieluszkami (jak sie juz urodzi to mamy nadzieje jezdzic dalej, tylko kazda wyprawa bedzie wymagala juz bardziej zaawansowanego przygotowania logistycznego). Po niedlugim zastanowieniu wybor padl na Maroko, kraj egzotyczny, dosyc odlegly, polozony na kontynencie na jakim jeszcze nasza noga nie stanela a jednoczesnie latwo dostepny dzieki tanim liniom lotniczym.
W B'ham od wczesnego rana z nieba lecialy monstrualne platy sniegu. Majac swiezo w pamieci problemy z dotarciem do Polski na swieta (2 lata pod rzad spedzilam wigilie w samolocie zamiast przy stole) wystraszylismy sie, ze po raz kolejny snieg pokrzyzuje nasze plany. Dotarlismy jednak do Luton na czas i planowo wylecielismy w strone Marakeszu.
bilety lotnicze Ryanair £195 za 2 os z 1 duzym bagazem
waluta marokanska MAD, 1 funt to ok 12 MAD; 1 zl to ok 2.8 MAD