Cezaremu niedawno cos sie stalo w kregoslup, ale mimo nienajlepszego samopoczucia zdecydowal, ze popedalujemy chociaz po okolicy. Pojechalismy kanalem do Bournville, gdzie jest fabryka czekolady Cadbury. Fabryki nie zwiedzalismy, bo szkoda nam bylo sloneczny dzien spedzic pod dachem. Poogladalismy jej okolice i pojechalismy sciezka rowerowa do parku Cannon Hill i dalej do Hall Green (zaliczylam pierwszy upadek z roweru w tym roku, na szczescie niegrozny, ale smieszny). Tam znajduje sie mlyn w ktorego poblizu wychowywal sie maly Tolkien. Podobno okolice mlyna (wtedy to byla wies) stanowily tez inspiracje dla krainy hobbitow. Mlyn mozna zwiedzac. Kolejna sciezka rowerowa i kanalem dojechalismy do centrum miasta. Po drodze, ku naszemu zaskoczeniu natknelismy sie na maly sztuczny wyciag narciarski i spora "wieze" do wspinaczki.