Geoblog.pl    lewuszki    Podróże    Maroko (2011)    przeprawa przez Atlas Wysoki
Zwiń mapę
2011
08
sty

przeprawa przez Atlas Wysoki

 
Maroko
Maroko, Ouarzazate
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2499 km
 
Po malych perypetiach (niewiele ulic ma tabliczki z nazwami, wiec trudno sie poslugiwac mapa) doszlismy do dworca autobusowego gdzie kupilismy bilety do Ouzrzazate (wymawia sie Lorzazat) na godz 12. Zostawilismy plecak w kasie i majac 2 godz w zapasie postanowilismy pochodzic po bazarze przez ktory wczesniej przechodzilismy. Nie dziwie sie, ze przewodnik wspomnina o tym jak wysokie jest clo za paczki z Maroka. Mimo ostrzezen jest na pewno wielu, ktorzy nie moga sie oprzec zakupowemu szalenstwu.
Na poczatku lazilismy sobie swobodnie podziwiajac wystawione towary i robiac zdjecia. Po pewnym czasie zorientowalismy sie, ze nie mamy pojecia gdzie jestesmy i skonczylo sie na goraczkowym wypytywaniu ludzi o droge (co tez nie bylo proste, bo my nie mowimy po arabsku ani francusku a tu malo kto wlada angielskim). Na szczescie dzieki jednej milej pani udalo sie nam wyrwac z bazaru i doszlismy do ulicy, ktora byla zaznaczona na mapie. Stad poklusowalismy (doslownie) do dworca docierajac tam na 11.55:).
Podroz do Ouzrzazate trwala ok 4 godz. Na poczatku bylo plasko, ale szybko wjechalismy w gory. Najwyzsza czesc trasy stanowi polozona na 2260 mnpm przelecz Tizi n Tichka. Biorac pod uwage, ze Marakesz jest polozony ok 400 mnpm nasz autobus musial sie wspinac serpentymani przez wieksza czesc drogi, po to zeby zaraz za przelecza toczyc sie podobnymi serpentymani prawie do samego Ouzrzazate. Do miasta dojechalismy prawie wszyscy ze zbuntowanym zoladkiem, ale na szczescie wszyscy dali rade. Widoki byly jednak tego warte.
Tam oczywiscie nie moglismy znalezc kierunku, wiec z dwoma Chinczykami dotarlismy do centrum przy pomocy milego, starszego pana.
Znalezlismy Royal Hotel przy glownym placu i poszlismy na marokanska zupe i tajine do jednej z pobliskich restauracji. Tym razem bylismy bardzo mile zaskoczeni obsluga, porcjami i jakoscia jedzenia. Kelner chyba chcial zebysmy jak najdluzej siedzieli (jako wabiki takie), bo zapamietale cwiczyl z nami swoj angielski. Poniewaz byl bardzo sympatyczny spedzilismy tam troche czasu.
Bladzac troche znalezlismy polecane przez LP biuro zajmujace sie organizowaniem wycieczek na pustynie. Pan byl bardzo mily, przedstawil nam kilka opcji, ale i tak nie zdecydowalismy sie skorzystac z jego uslug. Okazalo sie, ze najblizszy piasek i tak jest daleko i wykupowanie wycieczki z jeepem i kierowca to placenie m.in. duzych pieniedzy za trase, ktora mozemy pokonac autobusem. Poszlismy wiec na dworzec autobusowy i kupilismy bilety na jutro do M'Hamid. Tam podobno zaczyna sie pustynia i mamy nadzieje znalezc tam kogos kto nam pokaze skrawek Sahary za rozsadna cene.
Wracajac do hotelu spotkalismy znajomych Chinczykow, ktorzy wykupili wycieczke na pustynie na 3 dni po 125 Euro od osoby. Zabawnie to zabrzmialo jak nam powiedzieli, ze nas wiecej na pewno beda chcieli kasowac, bo jestesmy z Europy.

bilety Marakesz-Ouzrzazate 150+10 MAD (10 za bagaz) za 2 os
Ouzrzazate- M'Hamid 120+5 MAD
hotel (pokoj z prysznicem, bez WC) 120 MAD
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-03-08 14:07
Piekne widoki.
Bede tu w lipcu 2012.:)
 
 
lewuszki

Ania, Cezary, Stefek i Antoś
zwiedzili 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 279 wpisów279 93 komentarze93 2420 zdjęć2420 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.06.2016 - 13.10.2018
 
 
20.07.2018 - 04.08.2018
 
 
04.08.2017 - 14.08.2017