To niestety nasza ostatnia wycieczka z Grace Houses (o czym tylko my na razie wiemy). Tym razem wybor organizatorow padal na miasteczko kolo Manchesteru-Chester. Slynie on z bardzo malowniczego centrum,kilkukilometrowych walow je okalajacych i zegara. Nikogo jakos strasznie nie zaskoczylo, ze zwiedzalismy przez wiekszosc czasu w strugach deszczu.
Po poludniu pojechalismy w strone B'ham zahaczajac o naprawde ciekawa posiadlosc Little Moreton Hall. Niesamowite, ze drewniany budynek "przezyl" do naszych czasow od 16-go wieku. Cezary gdy bylismy oprowadzani po wnetrzach padl ofiara pani przewodnik, ktora chcac przyblizyc nam jak wygladalo kiedys zycie w tym domu zaaranzowala scenke pt "goscie klanija sie panu Moreton". Cezary byl gosciem i musial zlozyc gleboki uklon przed rownie zazenowanym "panem Moreton".